Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei zapobiegli tragedii

,,Skuteczni, Odpowiedzialni, Kompetentni’’ takie hasło przyświeca funkcjonariuszom Straży Ochrony Kolei każdego dnia, tak też było wczoraj w trakcie patrolu pociągu pasażerskiego relacji Wrocław – Zielona Góra, kiedy mundurowi zauważyli małego chłopca na torach. W każdej chwili mogło dojść do tragedii, na szczęście dzięki funkcjonariuszom SOK i maszyniście dziecku nic się nie stało. Mogło bezpiecznie wrócić pod opiekę swoich rodziców. Okazało się, że 5-letni chłopiec powinien być w tym czasie w przedszkolu. Teraz służby będą ustalać szczegółowe okoliczności tego zdarzenia oraz to, dlaczego dziecko bez żadnej opieki znalazło się na torach kolejowych.
Autor tekstu
insp. Piotr Żłobicki
Data dodania
14 września 2023
Drukuj
Pobierz
Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei zapobiegli tragedii

Do tego bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w środę, 13 września, parę minut po 13:00, przed stacją kolejową w Nowej Soli. Funkcjonariusze z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Zielonej Górze podczas patrolu pociągu pasażerskiego relacji Wrocław – Zielona Góra zauważyli chłopca, który stał na torowisku. Natychmiast udali się z tą informacją do kierownika pociągu, aby zatrzymał pociąg i otworzył im drzwi, żeby mogli podjąć interwencję.  

Maszyniście udało się zatrzymać pociąg w bezpiecznej odległości od chłopca. Następnie funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, którzy byli obecni w pociągu natychmiast podjęli działania mające na celu zabranie dziecka w bezpieczne miejsce. Chłopiec szedł torem w stronę stacji Bytom Odrzański. Był przestraszony i miał na sobie obuwie, które wyglądało na kapcie przedszkolne.

Funkcjonariusze SOK próbowali dowiedzieć się od chłopca, jak ma na imię, skąd się wziął w tak niebezpiecznym miejscu, ale nie odpowiadał na pytania. Jak się później okazało 5-latek uciekł z przedszkola przy ul. Muzealnej w Nowej Soli. Cały i zdrowy został przekazany funkcjonariuszom Policji z Komendy Powiatowej w Nowej Soli.  Najważniejsze jest to, że chłopcu nic się nie stało i mógł bezpiecznie wrócić pod opiekę swoich rodziców.

Udostępnij na Facebook
Udostępnij na X