Funkcjonariusze SOK nieśli pomoc ofiarom katastrofy kolejowej pod Szczekocinami

Mija 13 lat od jednego z najtragiczniejszych w skutkach wypadków kolejowych w Polsce. Pod Szczekocinami w czołowym zderzeniu pociągów pasażerskich zginęło 16 osób (w tym jedna obywatelka USA i Rosji), a blisko 150 zostało rannych (w tym ośmiu obcokrajowców, m.in. z Ukrainy, Mołdawii i Czech). Wśród ofiar katastrofy byli również kolejarze: maszynista, kierownik składu i konduktor pociągu interREGIO oraz maszynista i pomocnik maszynisty pociągu TLK.
Wieść o tym wydarzeniu wstrząsnęła całą Polską. Na pomoc ofiarom zakleszczonym w zniszczonym taborze ruszyli mieszkańcy Chałupek, za chwilę z pomocą przybyli funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei oraz policjanci, strażacy i ratownicy medyczni, a także pracownicy Polskich Linii Kolejowych. Sokiści od razu przystąpili do ratowania osób poszkodowanych, wynosząc rannych do przybyłych na miejsce karetek pogotowia.
Działania mundurowych polegały również na zabezpieczeniu miejsca katastrofy, celem niedopuszczenia osób postronnych. W akcji ratowniczej pod Szczekocinami udział wzięło 220 funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei z Sędziszowa, Włoszczowej, Częstochowy, Kielc i Krakowa. Ponadto użyto 36 pojazdów SOK i 14 psów służbowych.